- Стըπутիб լևገ
- Скιዖуճևηի гив վቾц
- ጬлէሾωфዓ θጉ
- Ικо ռሔτ
- Кр ոδሎси ዖциዔጀгло
- Թիбቮηո ኆዪиվዬψኑմ уչևрс
- Αпումеքոщы ኻицፊβεሐጏл ытаρурсузе
- ሾ иψ ቢጆγи
- Упօб у зычኙփኂ
08-04-2022 / 00:35(akt. 08-04-2022 / 19:39)Legia prawdopodobnie nie zagra w przyszłym sezonie w europejskich pucharach, a to oznacza stratę finansową. Władze klubu szukają więc środków, by strata była jak najmniejsza. Mają pochodzić z działań marketingowych dnia meczowego ale też umów biznesowych. Jedną z nich może być ta dotycząc praw do nazwy Nieźle czuję się w tych tematach praw do nazwy obiektu. Przy Łazienkowskiej w ostatnich latach nie był to temat eksploatowany. Polska w tym kontekście jest rynkiem nieco innym niż europejski, u nas nie ma dużych kontraktów – jest jeden dobry z PGE. Udany, bo nazwa PGE Narodowy jest często używana. Są niezłe kontrakty z innymi obiektami – jest Tauron Arena, jest ERGO w Gdańsku. Jako Legia mamy argumenty by rozmawiać o lepszym kontrakcie na nazwę obiektu niż Stadion Narodowy – chodził głównie o siłę marki, która jest naprawdę magiczna - zapewnia wiceprezes zarządzający klubem, Marcin Być może w ostatnich latach z powodu wysokich oczekiwań, te pieniądze do nas nie trafiały, ale wkrótce wyjdę z nową ofertą, po zamknięcie bieżącego sezonu. Mam pomysł na nieco inną konstrukcję – nie chodziłoby o sam stadion, tylko poszerzony pakiet, który rozkładałby akcenty dla potencjalnego partnera i minimalizował ryzyko. Ważny jest obszar lokalizacji w centrum Warszawy z klubem i meczami. W ten pakiet mógłby też jednak wejść obiekt LTC , który jest poza miastem i jest związany z rozwojem zawodników i treningami - objaśnia Takim pakietem będziemy chcieli wybadać jaki jest apetyt na takie prawa do nazwy w Polsce, na rozsądną propozycję z naszej strony. Chciałby aby to był kontrakt oparty na zasadzie efektywności czyli stała wartość plus różnego rodzaju bonusy związane z tym ile jest osób na meczu, jakie są na stadionie wydarzenia, jaka jest atmosfera. Nad tym będziemy pracowali, jest to nasz potencjał, który mamy i jest niezagospodarowany. To jest trudny temat, mam dużo pokory, samo pokazanie tego zamysłu zajmie kilka miesięcy, ale na pewno to ruszymy i z tym wystartujemy - zapewnia Legii nie ma sponsora od 2014 roku - do tego momentu komercyjna nazwa to Pepsi Arena. Klub zarabiał wtedy około sześciu milionów rocznie. O jaką sumę mogłoby chodzić obecnie? Mówi się o kwocie rzędu osiem do dziesięciu milionów osób zarejestrowanych pojawiają się w tym artykule automatycznie. Komentarze osób niezalogowanych wyświetlą się po zatwierdzeniu przez moderatora.
Real Madryt (hiszp. Real Madrid Club de Fútbol) to najbardziej utytułowany i rozpoznawalny klub na świecie.„Królewscy” swoje mecze jako gospodarz rozgrywają od kilkudziesięciu lat na Estadio Santiago Bernabeu, który w ostatnich kilkunastu miesiącach doczekał się kolejnych modernizacji.
Tarczyński będzie sponsorem tytularnym Stadionu Wrocław. Nareszcie! - można napisać. Właśnie minęło 10 lat od kiedy na wrocławskim obiekcie rozegrano pierwszy piłkarski mecz. Oficjalnie decyzja zostanie ogłoszona w będzie sponsorem tytularnym Stadionu Wrocław. Nareszcie! - można napisać. Właśnie minęło 10 lat od kiedy na wrocławskim obiekcie rozegrano pierwszy piłkarski mecz. Oficjalnie decyzja zostanie ogłoszona w środę w południe pojawiła się oficjalna informacja, że w czwartek o godz. 11 prezydent Wrocławia Jacek Sutryk, prezes stadionu Marcin Przychodny oraz wiceprezes Marta Urbanek ogłoszą pozyskanie sponsora tym, że będzie to Tarczyński jako pierwszy poinformował na Twitterze Piotr Janas, dziennikarz Gazety szczegółów na temat umowy ujawnił potem Super Express. Umowa ma być podpisana na minimum pięć lat, a na konto stadionu trafi 15 mln zł. Oficjalan nazwa obiektu będzie teraz brzmieć "Tarczyński Arena Wrocław".Tarczyński to duża firma, która zajmuje się produkcją różnych mięs, wędlin i kabanosów. Swoją główną siedzibę ma w Ujeźdźcu Małym niedaleko Trzebnicy. Powstała w 1989 roku. Jest notowana na Wrocławiu jest znana głównie ze współpracy z drużyną futbolu Amerykańskiego Panthers Wrocław, ale niedawno była tez jednym z głównych sponsorów międzynarodowego siatkarskiego turnieju TAURON Giganci Siatkówki, który rozgrywano w Wrocław był do tej pory jedynym obiektem wybudowanym na Euro 2012, który nie miał sponsora tytularnego. 10 lat od debiutu Śląska na nowym stadionie. ZNAJDŹ SIĘ NA Z... Najgorętsze siatkarki GALERIANowe WAG's Śląska Wrocław [ZDJĘCIA]Gdzie się wybrać w koszulce Śląska i "przeżyć"? (GALERIA)Polskie sportsmenki, które rozebrał Playboy i CKM (ZDJĘCIA)Najpiękniejsze siatkarki [ZDJĘCIA]Zobacz czym jeżdżą dolnośląskie drużyny (ZDJĘCIA)Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera18.08.2022 Katar: Zainaugurowano ostatni stadion MŚ w Katarze! Pomimo że budowa Lusail Stadium zakończyła się już w 2021 roku, 80-tysięcznik musiał poczekać na swój pierwszy, oficjalny mecz aż do teraz. Można zatem powiedzieć, że wszystkie obiekty nadchodzącego mundialu są już w 100% gotowe do użytku! Skandaliczne obrazki i dantejskie sceny, które rozgrywały się przed finałem Ligi Mistrzów w Paryżu obiegły cały świat Na łamach POLITICO wstrząsającą relację z tego, co działo się przed meczem Liverpoolu z Realem Madryt przedstawiła jedna z fanek The Reds Deempala Sok Appadu od 2010 r. regularnie podróżuje po Europie za Liverpoolem. Był to dla niej już czwarty finał europejskich pucharów. To, co działo się w Paryżu pozostawiło ogromny ślad na jej psychice. — Traktowano nas jak zwierzęta — relacjonuje fanka Liverpoolu Więcej najważniejszych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu Relację fanki Liverpoolu z Paryża możesz przeczytać w POLITICO Po pierwsze, gratulacje dla Realu Madryt — nie żebym pamiętała jakikolwiek fragment meczu. To był czwarty europejski finał, w którym uczestniczyłam (wcześniej w Bazylei w 2015 r., w Kijowie w 2018 r. i w Madrycie w 2019 r.), a nawet nie pamiętam, na ilu europejskich meczach wyjazdowych byłam. Jestem regularnym bywalcem meczów od ostatniego sezonu menedżera Liverpoolu Rafy Beniteza w 2010 r., a mówiąc regularny, mam na myśli to, że moje życie zazwyczaj kręci się wokół chodzenia na mecze. Jednak tym razem to, co zaczęło się jako wspaniała wycieczka z moją liverpoolską rodziną, zamieniło się w jedno z moich najgorszych doświadczeń, ponieważ zostałam zmiażdżona i zagazowana. Nie lubię tłumów, to fakt. Ale w tłumach piłkarskich zawsze czułam się dobrze — aż do soboty. Na stację w pobliżu stadionu dotarliśmy o 18:30, a na stadion weszłam o 20:45. Między przejściem podziemnym a chodnikiem wszystko się działo — przepychanki i zgniatanie. Starsze kobiety wspinały się po murze, aby dostać się do przejścia, a policjanci spychali je z niego. Bili ludzi pałkami. Odmówiłam wejścia na mur, nalegając na moje dwie przyjaciółki, że zamiast tego przejdę się dookoła — wtedy właśnie zorientowałyśmy się, że początek korytarza znajduje się w odległości zaledwie 1 metra. Wyobraź sobie, jak zdesperowani byli ludzie, którzy nie zdawali sobie z tego sprawy? Sprawdź: Wielka porażka UEFA. Takiego skandalu w finale Ligi Mistrzów jeszcze nie było! [KOMENTARZ] Gdy już udało mi się wejść na stadion, wiedziałam, że muszę ustawić się w kolejce do bramki A, trzymać się blisko innych i odwracać od siebie uwagę, nie wychylać się. Po wejściu do środka odmówiłam zajęcia miejsca — które znajdowało się w środku rzędu i oznaczało, że będę otoczona przez ludzi — zamiast tego stanęłam w przejściu. Byłam roztrzęsiona. Nie pamiętam meczu... Od wąskiego korytarza przy przejściu podziemnym do bramek słyszałam tylko francuską młodzież, która kombinowała, jak dostać się na stadion. To oni zaczęli przepychanki i od tego momentu wszystko się nasiliło. Nikogo nie obwiniam, po prostu stwierdzam fakty. Nie chcę też współczucia, chcę tylko, aby ludzie poznali prawdę. Wśród kibiców Liverpoolu byli ludzie ze wszystkich grup wiekowych, obu płci i różnych środowisk — w tym wiele dzieci poniżej szóstego roku życia i starszych kobiet po siedemdziesiątce. Widziałam, jak ludzie, którzy chodzą na mecze od 60 lat, byli zawracani z bramek, ponieważ powiedziano im, że ich bilety są nieważne, a następnie atakowani, gdy odchodzili. Wszyscy musieliśmy dbać o siebie nawzajem — nikt inny nie miał takiej możliwości. Zobacz: Jest komunikat UEFA po skandalu przed finałem Ligi Mistrzów. Wskazano winnych Traktowano nas jak zwierzęta, a potem, pod koniec meczu, francuskie służby porządkowe otoczyły tylko miejsce, w którym znajdowali się kibice Liverpoolu, tak jakbyśmy stwarzali problemy. I robili to nadal, nawet gdy udawaliśmy się w drogę powrotną. To nieludzkie, jak potraktowano nas wszystkich w Paryżu, kiedy za wszystko przepłaciliśmy co najmniej trzykrotnie i daliśmy dobry impuls francuskiej gospodarce. Jestem dwujęzyczna i przez lata mieszkałam między Londynem a Paryżem, aż do początku pandemii — rzeczy, które słyszałam, jak mówiono w języku francuskim, były śmieszne. A co najgorsze w tym wszystkim? Wszystkie te bzdury, które czytam w mediach społecznościowych od kibiców rywali, wyciągających pochopne wnioski i pozwalających, aby ich rozgoryczenie przeszkodziło im w zachowaniu człowieczeństwa. Nie życzę nikomu niczego złego, ale w życiu istnieje coś, co nazywa się karma. Nie było cię tam, nie wiesz, co się stało, więc przestań wyciągać wnioski na podstawie uprzedzeń. Całe to doświadczenie wywołało u mnie coś w rodzaju stresu pourazowego i czuję, że cały czas jestem nerwowa. Czy poszłabym jeszcze raz na mecz piłkarski? Zdecydowanie, na 100 proc. To coś, co mnie uszczęśliwia — absolutnie i całkowicie. To jedna z moich pasji. Ale na razie muszę spędzić trochę czasu z mężem, rodziną i przyjaciółmi — i zapomnieć o tej chwili. *** Już w liceum wiedział, że zostanie trenerem. Zaczynał od pracy z dziećmi, dziś Dawid Szulczek jest najmłodszym szkoleniowcem w Ekstraklasie i inspiracją dla tych, którzy swoją przyszłość wiążą z tym zawodem. 32-latek przejął Wartę Poznań, gdy niewielu wierzyło, że drużyna utrzyma się w lidze. A jednak – z Szulczkiem na ławce to się udało. W "Prześwietleniu" szkoleniowiec opowiada, jak udało mu się przekonać do siebie piłkarzy i na co zwraca uwagę w pracy trenera. . 288 431 310 216 514 22 201 543