Nastawienie, że wyślę ile curriculum vitae tylko się da, może nie przynieść oczekiwanych rezultatów. Kolejny błąd jest dość mocno związany z poprzednim. Kandydat, który jest w trakcie szukania pracy, uważa, że im więcej wyśle Curriculum vitae, tym lepiej. Wychodzi z założenia, że w końcu ktoś musi odezwać się do niego.
Jakie można spotkać pytania po angielsku na rozmowie rekrutacyjnej? Jak sobie podczas niej poradzić? Czy „rozmowa kwalifikacyjna” jest tym samym co „rozmowa o pracę”? Wiele osób używa tych sformułowań naprzemiennie, jakgdyby były synonimami. Nie jest to do końca prawdą i sądzę, że zainteresuje Cię to o czym dzisiaj napisałem w tym artykule: najpierw ustalimy ogólny schemat tego jak zazwyczaj wygląda proces rekrutacyjny,potem wyjaśnię Ci czym jest rozmowa kwalifikacyjna i jak ją postrzegać,jak komunikować w języku obcym, by nie brano Cię za pajaca,przykładowe pytania, na które źle odpowiadasz. A tutaj posłuchasz zamiast czytać: Rekrutacja z innej strony Przenieśmy się od razu do momentu w którym rekruter czyta Twoje CV. Dokumentów podobnych do Twojego leży na jego biurku setka, a kandydatów podobnych do Ciebie jest pół setki. Takich otwartych procesów rekrutacyjncych rekruter ma dziesięć. Co więcej, jako ludzie wychowani w obecnych czasach mamy tendencję do koloryzowania. O zgrozo – również do kłamstwa, a nie tylko samego koloryzowania. Z tego powodu rekruterzy wybierają najbardziej obiecujących kandydatów i przeprowadzają z nimi rozmowę kwalifikacyjną. Drogi są różne. Można odbyć krótką rozmowę kwalifikacyjną telefoniczną, następnie face to face, a potem ponownie się spotkać, by ostatecznie uzgodnić szczegóły i faktycznie podjąć decyzję o zatrudnieniu. Lub jeszcze nie. W każdym razie – ten ostatni meeting jest Twoją rozmową o pracę. Ale to nie wszystko, gdyż niekiedy zdarza się, że rozmowy o pracę po prostu nie ma lub sprowadzona jest do minimum jakim jest złożenie podpisu. Z takim procederem można spotkać się najczęściej. photo: Ogólny schemat rekrutacji Nie ma jednak zasady. Każda firma posiada inną kulturę zatrudniania pracowników i te procesy mogą wyglądać zupełnie inaczej. Najczęściej spotkasz się z takim schematem: Rozmowa kwalifikacyjna: telefon. Zupełnie nieszkodliwa, o ile nie naściemniałeś lub nie naściemniałaś w CV np. w rubryczce z Twoją płcią, imieniem i kwalifikacyjna: wstępna. Może także odbyć się przez telefon, ale zazwyczaj trwa troszkę dłużej i mogą być sprawdzane Twoje kompetencje – np. rozmowa w języku obcym. Dla zaoszczędzenia czasu zazwyczaj odbywa się podczas pierwszej, wyżej wspomnianej rozmowy telefonicznej. Rozmowa kwalifikacyjna: biuro. Czas poznać człowieka w realu, nie? A do tego dalsza weryfikacja kandydata i na przykład wykonywanie zadań o pracę. Okazuje się, że pasujecie do siebie, dlatego warto się spotkać i omówić szczegóły współpracy oraz podjąć ostateczne decyzje, czyż nie? Bardzo często dzieje się to już podczas rozmowy kwalifikacyjnej w biurze (z punktu numer 3) Jak widzisz, rozmowy mogą być dwie, mogą być cztery, a może ich być nawet więcej – w zależności od stanowiska. Jednak to szalenie ważne, by uświadomić sobie ten schemat w kwestii języków obcych. Interesują Cię przecież pytania po angielsku na rozmowie rekrutacyjnej – na co musisz się przygotować? Negocjacje Po pierwsze, rozumiesz już teraz, że ten proces jest spotkaniem biznesowym. Odbierasz słuchawkę lub jedziesz na spotkanie, by sprzedać swoje usługi. Nie jest to tak bardzo widoczne w naszym polskim społeczeństwie, gdyż pracodawcy startują z pozycji siły… ale firmy również chcą Ci coś sprzedać – wolną posadę! Im okrutnie zależy na tym, by w końcu kogoś na nią znaleźć, gdyż inaczej z każdym dniem ponoszą straty. Czasami bardzo duże. Wychodzi na to, że rozmowa kwalifikacyjna jest po części prezentacją, rozmową sprzedażową ale też negocjacjami. To znaczy, że musisz się do tego wszystkiego przygotować. W zależności od tego na jakie stanowisko kandydujesz Twoje zdolności zostaną mniej lub bardziej dokładnie sprawdzone. Spodziewaj się, że Twoje języki również zostaną poddane odpowiedniej próbie. photo: Sprawdzenie Twoich umiejętności Kiedy? Oczywiście zależy to od wymagań. Czasami najszybciej jak będzie to możliwe, czasami później. To znaczy, że w niektórych procesach zostaniesz zaskoczony telefonem w języku obcym, a w innych prowadzący rekrutację pogada z Tobą w języku obcym dopiero na samym końcu, o duperelach. To ma swoje logiczne wytłumaczenie, ponieważ języki obce nie są zwykłymi umiejętnościami – to tak naprawdę zdolność do komunikowania w językach obcych. Jest to zdolność wymagająca dużej kreatywności, a na efekt końcowy wpływa wiele czynników. Możesz przecież mieć certyfikat na poziomie C1, ale nie będziesz potrafić odpowiedzieć w sytuacji stresowej lub np. poprowadzić negocjacji lub prezentacji. Im ważniejsze stanowisko tym bardziej certyfikaty i cała ta próba szufladkowania nie grają roli. Ważne jest praktyczne wykorzystanie języka. Liczy się praktyczne wykorzystanie języka – w czym? No właśnie. W zależności od tego na jakim stanowisku musisz się odnaleźć, rekruterzy będą stosowali różne sztuczki, by Cie sprawdzić. I nie ma w tym niczego złego ani podłego. Po prostu chcą sprawdzić, czy potrafisz wyrazić siebie w języku obcym, wzniecić pewne emocje lub wręcz przeciwnie – stonować własne. Na temat komunikatywności i płynności językowej pisałem tutaj (kliknij). Dokładnie tak samo jak dzieje się to w języku ojczystym. Niestety, nie każda osoba która włada językiem obcym jest do tego zdolna. Przyczyna tkwi w szkole i traktowaniu języka obcego jak przedmiotu pozbawionego kreatywności. Z tego wynikają kolejne ogromnie ważne kwestie, a mianowicie błędy związane z językiem obcym jakie często ludzie popełniają. Pytania po angielsku na rozmowie rekrutacyjnej, które przedstawię za moment (oraz ich omówienie) z całą pewnością nakierują Cię na odpowiednie tory! Jakie błędy popełniasz w rozmowie o pracę? Komunikuj, a nie popisuj się językiem Słówka z dupy brzmią jak słówka z dupy. Jeśli przychodzi do mnie absolwent, który bezbarwnie rzuca przepięknymi i twórczymi zdaniami wypełnionymi po brzegi wyrazami typu: jednakowoż, wszakże, wszelako albo pierdyknie kojarzącym się mnie tylko z Tolkienem „atoli” no to HELLO!? Tak w ogóle, po to właśnie pytamy w rekrutacjach o hobby. Jak tam nie znajdę literatury, czy pisania własnych opowiadań (moje zaczniesz czytać tutaj) to po prostu wiem, że dany kandydat wyuczył się fajowskich zwrotów i przeczytał zbyt wiele poradników pt. “Jak sobie radzić na rozmowie kwalifikacyjnej?”. Komunikuj, a nie popisuj się akcentem Polacy mają strasznie irytującą przywarę – wiecznie chcą być kimś innym. Żadna nacja nie uczy się obcych akcentów i nie przykuwa do tego tak wielkiej wagi jak my. Poprawność fonetyczna to nie jest akcent. Bądź poprawny, a do tego bądź sobą i mów jak człowiek. Jeżeli słyszę polską wersję Jona Snow’a z Gry o Tron i znowu nie trzyma mi się to całościowo kupy z jego profilem – to już wiem jak słabym charakterem ten kandydat jest. Oczywiście nie wliczamy w powyższe osób które prawdziwie fascynują się kulturą danego obszaru językowego oraz danym brzmieniem języka, ale to tylko mały procent. photo: Komunikuj, a nie szukaj słownictwa biznesowego A co jak Ci powiem, że np. język angielski biznesowy nie istnieje? Czym jest język biznesowy – potrafisz odpowiedzieć na to pytanie? „Język, którym komunikują się biznesmeni” – sądzę, że o takiej definicji pomyslałeś lub pomyślałaś. Takie zresztą odpowiedzi słyszę regularnie. Biznesmeni niestety nie tworzą osobnego państwa i nie mają osobnego języka. Biznes nie jest też aż tak wąskim konceptem jak np. medycyna, prawo czy sport – z prostej przyczyny: w medycynie, w prawie i w sporcie też się robi biznes. Ale ci ludzie posługują się takimi samymi wyrazami jak Ty. Oni jedzą, piją, bawią się i robią bardzo dużo innych porąbanych rzeczy. Jeśli chcesz polepszać swój zasób słownictwa to zacznij robić inne rzeczy niż do tej pory. A jeżeli chcesz polepszyć zasób słownictwa pod względem nowej pracy to wejdź w branżę tejże nowej firmy. Zbyt proste? To czemu dalej nie potrafisz komunikować? Zajmuję się spersonalizowanym nauczaniem – zaufaj mi… Przykładowe pytania po angielsku na rozmowie rekrutacyjnej – źle je interpretujesz Co robisz w wolnych chwilach, jakie masz hobby? Wszystkie pytania rekruterzy zadają myśląc o Tobie wykonującym zadania na swoim stanowisku pracy. Naprawdę nikogo nie interesuje fakt, że lubisz podlewać kwiatki, jeśli aplikujesz na Customer Service Specialist. A jeżeli z opowiastki o kwiatkach wyjdziesz do czegoś sensownego branżowo (dla rekrutera), to gratulacje – jesteś świetny i nie musisz czytać tego artykułu. Rekruter chce wiedzieć, że interesujesz się tematami, które sprawią, że będziesz lepszym pracownikiem. Tyle. Jakie jest Twoje najlepsze osiągnięcie (w poprzedniej pracy)? Nie, to nie jest Twoje 5 minut na przechwałki. Musisz umieć opowiedzieć o procesie. Zauważasz w ogóle procesy? Tak, te które fajnie by było, abyś mógł lub mogła np. skalować, usprawniać lub chociaż wykonywać na nowym stanowisku pracy. Jak bardzo jesteś szczery? To pytanie z wachlarza małych triczków. Im dłużej się zastanawiasz i bardziej lejesz wodę – tym gorzej. Tutaj popisywanie się językiem może zostać odebrane nad wyraz źle. Ile litrów piwa wypija się w Polsce rocznie? Nie, nikt nie zakłada, że znasz odpowiedź. Sprawdzana jest Twoja reakcja, dlatego znowu – nie zaburzaj jej językowymi rozkminami. Prawdopodobnie podczas rozmowy obecny jest Twój przyszły przełożony lub przełożona i chce zobaczyć, czy umiesz się bawić. Jeśli nie, to może im dać do zrozumienia, że np. ciężko Tobą zarządzać i z Tobą współpracować. Gdzie się widzisz za 5 lat? Nie snuj planów osobistych, ani nie wal ściemy o tym, jak to bardzo chcesz rozwinąć się właśnie w tej firmie! Po prostu zastanów się i odpowiedz w ten sposób, aby jasnym było, że ta firma i ta pozycja Ci w tym pomoże, że widzisz w tym rozwój. Jeśli marzysz o karierze perkusisty, a znajdujesz się na rozmowie o posadę programisty… Jakie są Twoje słabości? Tego typu pytania po angielsku na rozmowie rekrutacyjnej również się trafiają. Każdy rozumny człowiek potrafi dostrzec swoje słabości i nad nimi pracować. Pracodawca chce wiedzieć, że jesteś rozumny, a nie krystalicznie czystym egzemplarzem bez wad. W to Ci nie uwierzy. „Co jeśli” lub „Co by było gdyby”? Często są to pytania na pozór bezsensowne i mają niewiele wspólnego z Twoim stanowiskiem. Już sam ten fakt powinien zapalić czerwoną lampkę w Twojej głowie. Rekruter chce zobaczyć jak się zastanawiasz, nie rzucasz słów na wiatr i w jaki sposób prowadzisz wtedy rozmowę. Rekrutujący chciałbym ocenić to jak kupujesz sobie czas, jak brzmisz naturalnie. Te pytania mają za zadanie mentalne wyprowadzenie Cię z sytuacji rozmowy o pracę. photo: Gdybyś był tak bogaty, że miałbyś statek kosmiczny, to jak pomógłbyś ludzkości? Nie wszyscy to widzą, ale można przyjąć dwie perspektywy odpowiadając na to pytanie: bogactwa (np. wysłać żarcie do Afryki) oraz statku (np. kolonizacja nowej planety). Co jest ważniejsze z perspektywy rozmowy o pracę? Oczywiście puszczenie wodzy fantazji i po raz kolejny pokazanie siebie, poczucia humoru, kreatywności. Podsumowanie Jeżeli którekolwiek pytanie na Twojej rozmowie kwalifykacyjnej czy też rozmowie o pracę zostanie zadane w języku obcym, to wiedz, że rzadko kiedy chodzi o udzielenie „poprawnej odpowiedzi”. Chodzi o Twoje zdolności komunikacji i zachowania się, kiedy odpowiedzi nie znasz. Rekruterzy odnoszą czasem wrażenie, że im więcej porad usłyszy kandydat tym gorzej. Tworzy on wtedy sztuczną fasadę, która być może czasami będzie wystarczyła, by takowego kandydata przyjąć do pracy. Jednak rozmowa kwalifikacyjna lub rozmowa o pracę to multum informacji, które są gromadzone przez rekruterów. To również informacje na przyszłość, w celach projektowania Twojej kariery. Może być tak, że pracę dostaniesz, ale przyklei Ci się od samego początku łatkę szeregowego pracownika bez większych zdolności. Po co później trudzić się i zmieniać wyrobione już o sobie zdanie? Przygotowujesz się do rozmowy o pracę? Pytania po angielsku na rozmowie rekrutacyjnej nie muszą być dla Ciebie problemem! Przygotuj się! Zrób to pod okiem osoby doświadczonej, która już wiele razy rekrutowała, oraz była osobą rekrutowaną. Napisz: biuro@ Odezwę się do Ciebie, zapytam o Twoje potrzeby i zaproponuję coś konkretnego! Uwaga!!! Skorzystaj z limitowanej promocji na darmową konsultację 1na1… Mateusz Stasica Nie uczę języków, tylko komunikacji w języku obcym. Językowy praktyk, biznes międzynarodowy, sprzedaż b2b, relacje, rozwój, copywriting, podróże i zero ograniczeń.A więc zdarzają się sytuacje, w których data urodzenia powinna znaleźć się w CV. Pracodawca może: wymagać od Ciebie tej informacji już w samym ogłoszeniu (prosząc o podanie daty urodzenia w CV), zażądać tej informacji w trakcie prowadzonej rekrutacji — np. podczas rozmowy rekrutacyjnej. Jak widzisz prawo jest tutaj dwuznaczne.
Projekt "Twoje 5 Minut!" jest hitem. Friz rozbił bank tym influencerskim reality show. Tylko w ostatnim odcinku coś… coś się zepsuło. Sami zobaczcie o jaką wpadkę przy produkcji "Twoje 5 Minut!" to ostatnia nowość od lidera Ekipy. Zamysł projektu jest prosty: Friz daje możliwość zaistnienia w sieci kilku osobom w formie reality show. Na koniec rozgrywek pozostaną jedynie dwie osoby, które trafią do następnego domu influencerów - drugiej krytykują nowy program Friza "TWOJE 5 MINUT!"Friz zaśmiecał jezioro BALONAMI i butelkami? Kontrowersyjny odcinek "TWOJE 5 MINUT!"Genzie: fani krytykują NUDĘ i członków. A Fusialka tworzy filmy z uczestnikami "Twoje 5 Minut!": Matim, Kingą i innymiWszystkie social media uczestników "TWOJE 5 MINUT!" w jednym miejscu!"Twoje 5 Minut!": FINAŁ nadchodzi! Fani rozczarowani brakiem MatiegoChevronObecnie trwa już drugi etap T5M, gdzie uczestnicy zostali przeniesieni z kompleksu domków pod Krakowem do Zakopanego. Utworzyła się już grupa osób, które mogłyby bez problemu stworzyć osobną Ekipę. Jakby dorzucić do tego grona jeszcze takiego Friza czy Nitra, to mielibyśmy drugi Team X… tylko odcinek drugiego etapu przyniósł nam dwie sceny, które przykuły wzrok widzów. Najpierw kilka słów o pierwszej, śmieszkowej części. Pod koniec odcinka, gdy uczestnicy mają udzielać szybkich odpowiedzi, Loku na pytanie burger vs. pizza odpowiedział... bardzo specyficznie. Wybrał… burdel,. Sami sprawdźcie ten fragment w 27:11 min się nie wyrobił?Początkowe sceny odcinka to miłe i kulturalne śniadanie z pełnym stołem. Spoko. W drugiej minucie widać wyraźnie Jogobellę oraz sok Tymbark. Tak bardzo wyraźnie, że osoby odpowiedzialne za sprawdzenie tego materiału przekazały edytorowi, aby zakrył owe logo. Wiecie, w programie do edytowania taki zabieg to dosłownie kilka minut prostej roboty. Każdy sobie poradzi. Tylko… takie uwagi często przekazuje się za pomocą komentarzy na filmie, które edytor powinien wziąć sobie do czujecie, gdzie z tym idę?W pierwszej godzinie po publikacji nowy odcinek zawierał komentarze dot. cenzury. Sami zobaczcie, co udało mi się schwytać:Wpadka w "Twoje 5 Minut!" (YouTube)Wpadka w "Twoje 5 Minut!" (YouTube)Obecnie ten fragment wygląda o wiele gorzej. Użyto podstawowej funkcji wbudowanego w YouTube edytora i dosłownie zamazano większość w "Twoje 5 Minut!" (YouTube)Wpadka w "Twoje 5 Minut!" (YouTube)Inaczej się nie dało. Nie można "zastąpić filmu" po jego publikacji, a "Twoje 5 Minut!" zbiera potężne wyświetlenia w krótkim czasie po wrzuceniu odcinka na YouTube. Śmiesznie wyszło, gdyż blur pojawia się także na twarzy Krystiana - ale cóż, odcinek jest spoko. Komentujący nie pozostawili suchej nitki na montażu:To chyba ostatnie 5 minut montażystyFriz do montażysty:Walnij cenzurkę na tego tymbarkaMontażysta po zdalnym nauczaniu:kiedy czujesz się bezużyteczny pomyśl o *cenzura na tymbark*To chyba wersja bez montażu całego wleciała XDDD"A kiedy Karol nie płaci mi za montaż to montuję tak.." i brak cenzury na tej cenzury nie zauważyłbym że jest tam Tymbark dzięki <3Cenzura na Tymbark najlepsza 😂*Cenzura na tymbark* - kiedy naściemniałeś w CV, że umiesz w montaż i okazało się, że dostałeś te pracę :DWIELKA WOJNA BASENOWA O 1000ZŁ! | T5MLepiej to pomiń. To pozostawia więcej miejsca na naprawdę ważne zainteresowania w CV. Pasywne hobby, takie jak czytanie czy słuchanie muzyki, można uatrakcyjnić dzięki bardziej aktywnemu sformułowaniu. Z badań literatury lub muzyki jasno wynika, na przykład, że wykazujesz się pomysłowością i robisz coś z własnej inicjatywy. Data dodania: 2019-11-22 15:02:44 Tagi: #CV #Kiedy #naściemniałeś #w #sprzedawca #BAR #zapytać #zgłosić, #Buty #Pasterka #Słodkie #Piwo! #dzikiem #siły #był... #randce #nos #terrorystą? #studia... Ilość wyświetleń obrazka: 1014 REKLAMA Wróc na stronę głównąZobacz także: Pomaga :D Prawdziwe szczęście Plany Dlaczego jest tak mało takich dziewczyn? U takiej lekarki mógłbym się leczyć :D Puśćcie wodze fantazji Chamsko :D Selfie Ta kobieta ma 55 lat a ciało lepsze niż większość nastolatek REKLAMA . 505 528 567 312 322 113 474 315